Sytuacja poszkodowanego w przypadku upadłości kancelarii odszkodowawczej


W ostatnich latach doszło do kilku spektakularnych likwidacji bądź upadłości kancelarii odszkodowawczych, które odbiły się szerokim echem w środowisku i doprowadziły do wielu zmian na tym rynku. W poprzedniej dekadzie, rynek spraw odszkodowawczych został podzielony pomiędzy duże firmy, które uzyskały znaczący udział w całym portfelu spraw prowadzonych w imieniu osób poszkodowanych w wypadkach. Chodzi głównie o tego roszczenia związane ze szkodami powstałymi na skutek zdarzeń komunikacyjnych, w rolnictwie czy też przy pracy. O ile przez lata kancelarie odszkodowawcze mogły pochwalić się dobrymi wynikami finansowymi, to ostatnie czas okazał się trudnym wyzwaniem, z którym nie wszystkie firmy z branży sobie poradziły. Niestety skutkiem tego były głośne upadłości lub nawet procesy karne związane z nierozliczeniem się przez takie kancelarie ze swoimi klientami.

Sytuacja, w której kancelaria odszkodowawcza zostaje postawiona w stan upadłości jest szczególnie niebezpieczna dla poszkodowanych, którzy takiej firmie zlecili dochodzenie roszczeń za wypadki. Zasadą jest bowiem, że środki uzyskane czy to w drodze polubownego postępowania i decyzji płatniczej (najczęściej wydawanej przez ubezpieczyciela), czy też w drodze sądowej, są przekazywany na konto bankowe kancelarii a dopiero po rozliczeniu transferowane do poszkodowanego. To z kolei w świetle przepisów regulujących przebieg postępowania upadłościowego i obowiązków upadłej firmy może doprowadzić do sytuacji, w której mimo uzyskania prawa do odszkodowania, poszkodowany nie otrzyma swoich środków bądź otrzyma je w mniejszej niż oczekiwana wysokości. Wiele zależy oczywiście od tego, w którym momencie zagrożona upadłością kancelaria podjęła konieczne działania, jakim dysponuje portfelem spraw oraz jak są procedowane. Na to niestety poszkodowany, który zlecił dochodzenie roszczeń, nie ma żadnego wpływu.

Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że poszkodowany, którego sprawa prowadzona jest przez kancelarię odszkodowawczą nie jest bezbronny i ma możliwość ochrony swoich interesów, na przykład poprzez rozwiązanie umowy przez zakończeniem sprawy i przekazanie jej prowadzenia innemu podmiotowi. Umowa o dochodzenie roszczeń jest bowiem umową zlecenia, która może zostać wypowiedziana przez zlecającego (poszkodowanego) w każdym czasie bez podawania przyczyny. Takie wypowiedzenie jest skuteczne, a firma odszkodowawcza po jego otrzymaniu musi niezwłocznie odesłać klientowi wszystkie otrzymane dokumenty wraz z pełnomocnictwem a także poinformować jakie czynności dotychczas podjęła i jaki jest etap sprawy. Poszkodowany tymczasem będzie mógł zlecić prowadzenie swojej sprawy innemu prawnikowi. Jest to szczególnie istotne właśnie w przypadku, w którym kancelaria odszkodowawcza upadła lub ma inne problemy finansowe. W takiej sytuacji rozwiązanie umowy przez poszkodowanego, którego interesy są zagrożone, powinno odbyć się bezkosztowo. Co prawda umowy z kancelariami przewidują możliwość domagania się przez nie prowizji nawet po rozwiązaniu umowy, to okoliczność zagrożenia finansowego i niewypłacalności jest ważnym argumentem przemawiającym za odstąpieniem od takiego prawa.

 

W ramach specjalizacji Kancelaria prowadzi sprawy o odszkodowania dla poszkodowanych w wyniku wypadków komunikacyjnych, przy pracy czy też w rolnictwie. Osoby zainteresowane wsparciem Kancelarii zapraszamy do kontaktu za pośrednictwem skrzynki pocztowej e-mail: biuro@basiewiczkasprzyk.pl lub telefonicznie pod nr: (71) 307-02-23.

Autorem niniejszej publikacji jest Basiewicz Kasprzyk Kancelaria Radców Prawnych Sp. p. z siedzibą we Wrocławiu.
www.basiewiczkasprzyk.pl

 

Zobacz także